Gdy kapitan Grzegorz Wójtowicz mówił o doświadczeniu i zgraniu, które dały nam awans, myślał właśnie o takich zawodnikach, jak Krzysztof Zapłacki. Tym bardziej cieszymy się, że ten duet przyjmujących zagra z nami w następnym sezonie.
Nowe wyzwanie, inny poziom, wymagający rywale – te określenia padają najczęściej gdy pytamy siatkarzy o to, co czeka nas w następnym sezonie. Ale tak jak pozostali, tak i Krzysztof Zapłacki, który zostaje z naszą ZAKSĄ, cieszy się z perspektywy gry na zapleczu Plusligi.
Sam awans był powodem do ogromnej radości i satysfakcji. Jesteśmy szczęśliwi, że udało się tego dokonać. Jest to dla nas zawodników oraz dla całego klubu nowe, niełatwe wyzwanie ale jestem pełen optymizmu i przekonania, że sobie poradzimy – mówi nasz przyjmujący.
Chcemy dostarczać wielu emocji i powodów do radości naszym kibicom. Mamy nadzieję, że będą licznie przychodzili i zapełniali naszą halę bo gdy słyszymy mocne wsparcie z trybun, mamy większą radość z gry.
I tak jak koledzy z boiska – Maciej Walczak czy wspomniany już Wójtowicz – tak Zapłacki dodaje, że na boisku nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.
Jestem pewien, że sam awans do 1 ligi nie był szczytem naszych możliwości i udowodnimy, iż w pełni na to zasłużyliśmy. Mogę zapewnić, że w każdym spotkaniu damy z siebie 100% i będziemy zawsze walczyc o wygraną. Z własnego doświadczenia wiem, że jest to trudna oraz wymagająca liga więc czeka nas wiele pojedynków na naprawdę dobrym poziomie, na które już teraz w imieniu całego zespołu serdecznie zapraszam – dodaje „Killer”.
Patrząc na frekwencję podczas turnieju finałowego, jesteśmy przekonani, że kibice nie zawiodą.